🤿 Relacje Z Teściową Forum
Nie znalazłam podobnego tematu na forum. W skrócie, jestem w związku od blisko 3 lat, od około roku stopniowo oddalamy się od siebie, na chwilę obecną w zasadzie niewiele nas łączy. Ale nie o tym.. Mam fantastyczna teściową ( Mama mojej partnerki) od początku naszego związku, świetnie się z nią dogaduje.
Witam, Nie pisze Pani nic o problemie z teściową,który widnieje w nagłówku.Myślę więc na własny użytek,że może istnieć w Pani sytuacji zjawisko "projekcji" ,które powoduje ,że wobec rodziców partnera uruchamia Pani podobną postawę i emocje,jakie istniały w obecności własnych rodziców.Nie wiemy jednak,jaki ma to wpływ na relacje z obecnym mężczyzną ani co dokładnie
Od początku nasze relacje z teściową były okropne. Czepiała się mnie dosłownie o wszystko. Żona nie potrafiła przeciwstawić się matce a gdy na świat przyszło dziecko zostałem zepchnięty całkowicie na drugi plan i wyznaczony do roli maszynki do zarabiania pieniędzy.
Toksyczne relacje – Jak je rozpoznać? Termin „toksyczne relacje” kojarzy nam się z toksycznym jadem wytwarzanym przez na przykład pająki czy też niektóre węże. Ma on trujące właściwości dla ludzkiego organizmu. Choć w pierwszej chwili na myśl przychodzi nam właśnie taka definicja, po dłuższym zastanowieniu możemy
Jeśli teściowa ma inne poglądy na życie, staraj się to zaakceptować i zrozumieć jej punkt widzenia. Podsumowując, dbanie o relacje z teściową wymaga szacunku, otwartej komunikacji, ustalania granic, poszukiwania wspólnych zainteresowań, doceniania jej wkładu i akceptacji różnic.
Magda z Sopotu. Podobną sytuację miała Bożena z Radomia. Kobieta co prawda nie mieszka razem z rodzicami męża, ale natrętna teściowa odwiedza ich coraz częściej. Wolałabym namiot pod mostem niż wspólne mieszkanie z teściową. Robert jest jedynakiem, wychuchanym i wymuskanym, dlatego tak trudno mu odciąć pępowinę.
Ale wieczorem, kiedy mój syn wraca ze szkoły, siostrzenica zaczyna go prosić, żeby się z nią pobawił, spędził z nią czas. Mój syn jest zmęczony, po prostu je kolację i idzie odrabiać lekcje. Moja siostrzenica jest tym urażona. Ale nie zostawiam jej samej, proponuję jej inne zabawy, mamy w domu dużo zabawek.
Przeczytałam i czuję się głupio. Mam teściową, nie kocham jej miłością czułą, ale szanuję jako kogoś bliskiego mojemu mężowi. I między nami jest OK. Bez fajerwerków, ale i bez min przeciwpiechotnych. Tak to już bywa, że jak się człowiek wiąże z człowiekiem, to prędzej czy później nadchodzi moment spotkania z rodziną.
To forum; Ten temat; Po prostu mamy ciężko z finansami i nie stać nas na wynajęcie czegoś.Właściwie to mnie nie stać.moje relacje z teściową zawsze były wyjątkowo trudne ale teraz
Tak nawiasem mówiąc, czy jest jakaś para z poznania lub okolic do 150km która chciałby się spotkać ze mną i moją teściową żeby jej opowiedzieć jak to się sprawdza w praktyce. Rozmawiałem z nią już wiele razy ale dalej nie do końca czuje temat choć jej się podoba i chce mi pomóc przekonać Asia do ultimate cuckoldu.
Synowe opowiedziały mi o konfliktach z teściową. Odwieczny konflikt, czyli relacja synowej i teściowej obfituje w anegdoty. Kobiety zdradziły mi, jak wyglądają ich relacje z teściowymi.
Zgadzam się z wieloma sprawami. Warto strategicznie odpuszczać przy starszej pani to, co mogłoby doprowadzić do eskalacji emocji I potem zatruwać nam życie przez tydzień. Wyrażałam tylko żal i smutek, że relacje z teściową są niedobre, że spotkania takie sztywne I pełne sztuczności, że mąż taki spięty, co i mnie się udziela.
0wFd. Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu Agnexx Rozpoczęty 29 Październik 2004 Agnexx Gość #1 Witam! Piszę po raz pierwszy i chciałabym się podzielić moimi spostrzeżeniami na temat relacji z teściową. Mieszkamy razem od 8 lat i muszę powiedzieć, że po ciężkich 2 latach udało nam się wypracować świetny kontakt. Obecnie nie wyobrażam sobie życia bez teściowej, która zawsze jest chętna do pomocy. Dzięki jej poświęceniu udało mi się skończyć studia. Wydaje mi się, że potrzeba po prostu wyrozumiałości z obu stron. Piszę to, aby młode dziewczyny nie uprzedzały się na samym początku, bo może się okazać, że teściowa nie taka straszna, jak ją malują reklama #2 Ja też mam fajną teściową beta77 Gość #4 Im dalej teściowa tym lepiej....Pomoc tylko od męża...to on ma być aktywny i jak najwięcej czasu spędzać z dzieckiem a nie babcie.... Babcie są kochane ...zgadzam się ale kiedy kontakt dziecka z babcią jest częstszy niż raz w miesiącu- krzywda dla dziecka i dla rodziców. Babcie są od rozpieszczania.......a rodzice od wychowania. W Polsce to jest może norma....rozumiem sytuację że matka musi iść do pracy a nie ma kasy na nianię....ale tak naprawdę to żal mi jest tych dzieci wychowywanych przez babcię......Poza tym babcie będąc na emeryturze powinny odpoczywać i realizować się....a nie tylko niańczyć dzieci.....Pozdrawiam cieplutko... #5 Muszę przyznać, że mój kontakt z teściową jest fantastyczny, nie mogę tylko za bardzo liczyć na jej pomoc przy dziweczynkach, bo sama ma jeszcze trzech synów i męża w domku. Dlatego staram się jej nie zawracać głowy. Moje córcie mają tylko tych dziadków więc staram się pielęgnować ich kontakty, często jade do teściów i powiem wam, że czuję się tam jak u siebie w domku. Moja mamusia zmarła półtora roku tamu i cłe szczęście, że została mi moja druga mama, bo niewiem czasami jak bym sobie bez niej poradziła. #6 za to ja mam straszna matke,wrrr.....wszyscy w rodzinie mojego meza wiedza ze ma tesciowa z najgorszych dowcipow......jest mi przykro z tego powodu ale on nie klamie,a i nie wszystko im mowi,bo jak by mowil to uwazaliby moja matke za potwora.......a tak tylko my o tym wiemy i moja rodzina.......ach tak zazdroszcze wszystkim dziewczynom jak maja dobry kontakt z matka......ja mojej nienawidze,to straszne ale tak jest......jej sie nie da kochac......w zyciu tez od niej tego nie uslyszalam.......nie przytula mnie ani nie przytulala tylko wiecznie miesza z blotem......od dziecka. nie dziala z nia o tym rozmawialam zreszta nie raz i g..... nadal jaka sie odwrocila od niej,kazdy facet ja rzuca(kto chcialby byc z kims takim?),a na mnie sie wyzywa......boje sie ze urodze znerwicowane dziecko,bo nie ma dnia aby nie bylo halasu o cokolwiek przepraszam ze tu smuce,ale wlasnie kazala nam sie wynosic z domu i nigdy tu nie wracac....... i to jest matka?? ja uwazam ze moja matka=moj najwiekszy wrog....... Ostatnia edycja: 11 Sierpień 2012 #7 Czeeść No to faktycznie masz nie najcieawiej . Mogę ci powiedzieć, że nawet z najlepszą matką czasem sie nie układa, a mieszkać lepiej samemu ze swoją własną rodzinką . #8 Lilko niestety rodziców sie nie wybiera, nie wiem jak ci pomóc. Grunt to sie nie przejmować, moze ograniczyć jakoś kontakt do minimum ... albo cos podobnego, nie wiem, ja z moją matka nie we wszystkim sie zgadzam ale tak jak mówi Martynka po wyprowadzce zmieniło sie na lepsze chociąz uważam ze za duzo sie wtrąca ale wiem że zawsze mogę na niej polegać a to najważniejsze. Ale Lilko nie przejmuj sie , matka jest ważna ale nie najważniejsza, spróbuj znaleść w tym jakąś pozytywny aspekt, wiem że będzie trudno, ale dzidzia najważniejsza. Uszy do góry i powodzenia, zawsze możesz tytaj coś napisać i sie "wyżyć" Pozdrawiam Agnexx Gość #9 Lilka, nie tylko Ty masz straszną matkę... Niestety moja też nie należy do ciepłych i opiekuńczych. Kiedy jeszcze razem mieszkałysmy, naokrągło wołała o pieniądze. Uważała, że skoro pracuję, to powinnam jej oddać połowę wynagrodzenia. W końcu nie wytrzymałam i wyprowadziłam się do chłopaka. I znowu był problem, bo, jak mogłam wyprowadzić się z domu bez jej zgody. Miałam 20 lat i poprostu uciekłam, bo miałam dosyć. Dzisiaj nasze kontakty są neutralne, jak się spotykamy to rozmawiamy o pogodzie reklama #10 No właśnie... jak tak czytam, co pisze Lilka, to co tam teściowe... z nimi ani się ślubu nie bierze, ani nie trzeba utrzymywać na siłę kontaktu, jak się nie chce, ale matka, to matka.... to przykre, że tak się zdarza... Lilko,nie wyobrażam sobie, jak musi być Ci ciężko, bo moja mama zawsze była choć zgadzam się z dziewczynami, że nadchodzi taki moment, że trzeba się z domu wynieść, żeby te kontakty zostały prawidłowe. To dziwne, ale tak jest - wiem, że gdybym mieszkała z rodzicami dłużej, niż mieszkałam, to dochodziłoby do konfliktów, mimo, że się bardzo kochamy. Nawet teraz, kiedy czasem do nich przyjeżdżam na parę dni, to po trzech już zaczyna coś iskrzyć - ja mam swoje zdane, mama ma swoje i czasem dochodzi do starcia... a teściowie - cóz, moi są raczej w porządku, choć ostatnimi czasy trochę mnie smuci to, że tak rzadko odwiedzają wnuka - zawsze jakieś obiektywne trudności stają im na drodze. W sumie, od urodzenia, teściowa widziała go trzy razy, a teść dwa... ale cóż, ich sprawa. Konfliktów raczej nie ma, ale to pewnie też zasługa tego, że mieszkamy w innych miastach, więc nie mamy kontaktu na codzień. I tak chyba jest najlepiej. pozdrawiam nikita
fot. ONS Rodzice partnera są częstym tematem żartów, które czasami niosą w sobie ziarno prawdy. Jak się okazuje, problemy z matkami naszych mężczyzn to nie tylko nasza narodowa specjalność. Ogladałyście "Sposób na teściową", w którym Jennifer Lopez jako Charlotte'a walczy z nieznośną matką swojego męża? A teściowie umieją uprzykrzyć życie... Rodzice partnera często mają w zwyczaju wtrącać się w życie twojej rodziny. Myślą, że bez zapowiedzi mogą wpadać w odwiedziny, krytykują twój strój, kuchnię, sposób wychowywania dzieci i to, jak dbasz, a raczej jak bardzo nie dbasz o ich syna. Jeśli nie raz uwagi matki albo ojca twojego partnera wytrąciły cię z równowagi, powinnaś zacząć kontrolować swoje emocje. Poznaj 5 sposobów na ułożenie sobie dobrych relacji z rodzicami partnera, by cieszyć się zdrowym związkiem jak najdłużej. Zobacz, jak zwracać się do teściowej po ślubie 1. Nie daj się wytrącić z równowagi Wyobraź sobie niedzielny poranek. Godzina 11. Ty i twój mąż jeszcze śpicie, bo chcecie w końcu odpocząć po całym tygodniu. Nagle rozlega się głośny dźwięk pukania do drzwi, charakterystyczny dla ... rodziców twojego partnera. W pierwszej chwili myślisz, że to zły sen, ale już po pewnym czasie okazuje się, że twoi teściowie są w salonie. Krytykują cię za bałagan, pomimo że wczoraj sprzątałaś mieszkanie. Wyrażają też negatywną opinię na temat twoich włosów oraz okropnych worów pod oczami, których nie dostrzega nikt inny poza nimi. Przeżyłaś już podobną sytuację? Jeśli twoje zdenerwowanie sięgało wtedy zenitu, zastanów się nad tym, jak trzymać nerwy na wodzy. Pamiętaj, że najlepszym sposobem jest opanowanie. W ekstremalnej sytuacji policz w myślach do dziesięciu, oddychaj głęboko i próbuj uspokoić emocje. Nawet jeśli rodzice twojego męża odwiedzą cię w niewygodnym momencie, pokaż im, że cieszysz się z tej wizyty. Postaraj się być miła i serdeczna. Jeśli wiesz, że teściowie świadomie próbują cię zdenerwować, wykaż, że masz dużo klasy i nie uda się im wytrącić ciebie z równowagi. Udowodnij, że jesteś wartościową, dobrą osobą. Być może w końcu zrozumieją, że ich syn poślubił prawdziwy skarb. 2. Pokaż, że kochasz ich syna Każdy rodzic chce wszystkiego, co najlepsze dla swojego dziecka. Jeśli twoi teściowie zauważą, że kochasz ich syna szczerą i bezgraniczną miłością, na pewno przyjmą cię do rodziny z otwartymi ramionami. Udowodnij im, że dbasz o męża najlepiej, jak tylko potrafisz. Podczas spotkań opowiadaj o tym, ile serca, ale i trudu wkładasz w pielęgnację związku oraz zwykłe, domowe czynności, takie jak sprzątanie, pranie czy gotowanie. Podkreślaj to, że codziennie rano budzisz się wcześnie, by przygotować ich synowi kanapki do pracy, zwracaj uwagę na wyśmienite obiady, które smakują twojemu partnerowi i przede wszystkim zaznaczaj, że ich syn jest dla ciebie bardzo ważny. Unikaj jednak nadmiernego przechwalania się. Pamiętaj, że królowa może być tylko jedna. Jeśli twoja teściowa uzna, że za wszelką cenę chcesz zająć jej miejsce, będzie traktować cię jak największego wroga. Unikaj też nadmiernego narzekania na partnera. Krytykując jego nieporządność, dziecinne podejście do życia czy lenistwo, krytykujesz samych teściów, którzy na pewno uznają to za atak i odwdzięczą się tym samym. Rozwiąż psychotest i sprawdź, jaką teściową będziesz 3. Nie zabraniaj swojemu mężowi odwiedzać rodziców Jeśli chcesz dla swojego związku wszystkiego, co najlepsze i zależy ci na dobrych relacjach z teściami, nie izoluj się od nich. Gdy twój partner chce ich odwiedzać, nie zabraniaj mu tego. Jego rodzice znają go najlepiej. Jeśli nagle przestanie ich odwiedzać, oni na pewno zorientują się, że to twoja wina. Nie unikaj więc rodzinnych spotkań. Towarzysz mężowi podczas niedzielnego obiadu u jego rodziców. Przynieś ze sobą ciasto, smaczną sałatkę, albo dobre wino. Pokaż teściom, że lubisz ich towarzystwo. 4. Udowodnij, że liczysz się ze zdaniem teściów Nic tak nie poprawi twoich relacji z rodzicami partnera, jak pokazanie im, że ich szanujesz i doceniasz. Twoi teściowie mają większą wiedzę w prowadzeniu domu i w wychowywaniu dzieci. To normalne. Są od ciebie starsi, więc siłą rzeczy, mają bogatszy bagaż doświadczeń. Potraktuj matkę twojego męża jak dobrą nauczycielkę, od której chcesz się wiele dowiedzieć. Podczas wizyt u teściów, podejrzyj ich zwyczaje. Czasem takie drobnostki, jak sposób nakrycia stołu może mieć duże znaczenie. Sprawdź, jak twoja teściowa gotuje, czy ustawia zastawę na świąteczny obiad. Gdy rodzice twojego męża złożą wam rewizytę, pokaż, że wzorujesz się na ich świetnych pomysłach kulinarnych i dekoratorskich. Twoja teściowa będzie wniebowzięta. To na pewno zadziała. Poznaj 4 najczęstsze problemy z teściową. Też tak masz? 5. Postaraj się zaprzyjaźnić z teściową Teściowie, chociaż może trudno to sobie wyobrazić, też są ludźmi. Co więcej – są rodzicami twojego partnera. Bez nich twój mąż by nie istniał. Z pozoru to banalne stwierdzenie, ale nie każda kobieta je rozumie. Musisz więc to sobie uświadomić. Postaraj się pozyskać sympatię rodziców swojego partnera i traktuj ich tak, jak swoich własnych. Zaproś ich na obiad, wybierzcie się razem w podróż, albo na spacer. Aby twoja teściowa cię polubiła, zadzwoń do niej od czasu do czasu i zapytaj o przepis na ciasto, które kiedyś upiekła na niedzielne spotkanie. Możesz poradzić się jej w kwestii wychowania dzieci. Pamiętaj, że matka twojego męża też jest kobietą – taką samą jak ty, tylko trochę starszą. Pojedź z nią na zakupy, urządźcie sobie coś w rodzaju "babskiego wieczoru". Spróbuj ją zrozumieć i zaakceptować. Kto wie, może matka twojego męża stanie się twoją dobrą przyjaciółką?
Widok (10 lat temu) 27 lutego 2012 o 16:42 Czy są tu jakieś kobiety które mają trudne relacje z teściową? Ja już nie daje rady. Włożyłam mnóstwo pracy by te relacje były jak najlepsze między innymi ze względu na męża czy córeczkę, ale ostatnio już opadam z sił. Z tego wszystkiego chyba teściowa zauważyła, że mi zależy i pozwala sobie na coraz więcej. Krzyczy na mnie, rozkazuje, krytykuje wszystko. Mówi, że wnuczka to też jej dziecko ale nigdy sama jej nie odwiedzi tylko wymaga bym ja przyjeżdzała na całe dnie. A tam krytykuje mnie od rana do wieczora. Nie chce być wredna czy niegrzeczna bo nie lubie mieć takich kwasów w rodzinie ale jak jednocześnie pokazać, że sobie na takie traktowanie nie pozwalam? Bycie miłą doprowadziło tylko do totalnego braku szacunku do mnie. Traktuje mnie jakbym miała 10 lat. Nie mogę nawet wyjść z córką na spacer czy załatwić przy okazji jakiś spraw blisko jak już do niej jadę bo ''teraz przyjechałaś do mnie to siedz tutaj''. Poradzcie mi jak mam wybrnąć z tej sytuacji, nie raniąc męża ale też nie poświęcając siebie. 0 0 (10 lat temu) 27 lutego 2012 o 16:50 powiem ci tak moja teścioowa od kiedy urodziłam małego chce mieć we wszystkim swoje zdanie zaczęłam ja tęperować gdy zaczęła podważać moje zdanie w wychowaniu dziecka,ona by chciałam nosic ciągle na rękach a ja jestem wydaje się ze ma racje i ona chce zeby było po jej myśli bo ona umie pozwalam jej na kontrole bo juz kiedys weszła mi na dłowe jak mały się pozwól jej dyktować tylko rób po swojemu bo ona ci wejdzie na ty jestem mamą ;-) 2 0 (10 lat temu) 27 lutego 2012 o 16:55 zaczac robic tak jak Ty chcesz - chcesz zalatwic cos to spytaj czy zostanie sama na godzinke a ty wyjdziesz bo musisz i koniec nie tlumacz sie, zostanie z nia czy masz ciagac ze soba dziecko. badz stanowcza i zrob po swojemu ;) na pewno musisz stanowczoscia swoja pokazac ze to Ty stanowisz o swoim zachowaniu i swoich planach nie ona(wiadomo nie jak faszysta ;)) oznajmiasz ze idziesz sie przejsc z nia i idziesz - no chyba ze tesciowka chce sie przejsc z wami ;) i czasem trzeba w prost powiedziec ze ma cie nie traktowac jak male dzieckobo tez swoje przezylas :) 0 1 ~Z dyskrecji niezalogowana. (10 lat temu) 27 lutego 2012 o 17:12 Dzieki Dziewczyny. Problem w tym, że jak ona tak wypali coś z grubej rury to mnie zatyka. Nie chce zostawiać z nią córeczki bo nie ufam jej. Wiem, że kocha wnuczkę ale zupa grzybowa jest dobra bo grzyby zmiksowane, danonki dwa dni przeterminowane to też jeszcze nie zaszkodzą... No i stałe : Biedne dziecko bez słodyczy, no a bez ziemniaków polanych tłuszczem to ona jeszcze nie widziała diety dziecka. A ja jestem taka ciapa, że odpowiedź mam gotową ale dwa dni później. Nasze rodziny z mężem bardzo się od siebie różnią, i chyba dlatego jest tak ciężko mi się przystosować. Pieczulka jak mówie, że mam coś do załatwienia a jest ładna pogoda więc chcę zabrać małą, to ona zaczyna krzyczeć, że nie po to mnie zaprasza żebym sobie łaziła i ona chce sie wnuczką nacieszyć. Ale to cieszenie się polega na siedzeniu w fotelu i dyrygowaniu mną co i jak mam robić przy dziecku. Bo ona się z nią nie pobawi ciągle godzinami tylko pyta Co to? co to? Córcia ma 14 miesięcy średnio atrakcyjna zabawa...Myślałam już żeby po prostu nie jeździć i tyle ale mąż wtedy widzę, że jest smutny że jest mu przykro. Prosiłam go żeby z nią porozmawiał, ale mówi że on od 33 lat jej mówi, żeby się nie wtrącała i nic. ten typ tak ma. Nie chce go nastawiać przeciwko niej absolutnie ale czasami liczę, że jakoś obroni ale wiadomo matka dla syna to świętość. Jak jej odpowiadać żeby nie było bezczelnie wiadomo babka po 60 nie wypale jej przestań się wtrącać bo zwariuję :) A jak krąże kombinuje miło to ona nawet tego nie koduje i szaleje dalej. 1 0 ~Z dyskrecji niezalogowana (10 lat temu) 27 lutego 2012 o 17:15 Kobietka napisałaś, że już raz teściowa weszła Ci na głowę, napisz proszę jak doprowadziłaś do tego, że to cofnęłaś? To powinno mi pomóc :) 0 1 ~Kaisa (10 lat temu) 27 lutego 2012 o 17:34 Współczuję serdecznie. Relacja teściowa - synowa to niestety najczęściej ciężka sprawa. Wiem coś na ten temat. U mnie już ta relacja nie istnieje... Moja rada - grzecznie aczkolwiek stanowczo. Zalecam dużo dyplomacji - ale takiej bez strachu. Musisz mieć odwagę żeby powiedzieć że taka sytuacja ci się nie podoba. Możesz np. powiedzieć "Mamo, rozumiem że przyjechaliśmy do ciebie w odwiedziny, ale muszę załatwić pewną ważną sprawę, a potem znowu posiedzimy razem", "dziecko potrzebuje spaceru, bardzo byśmy się cieszyły gdyby mama nam towarzyszyła". Jeśli powie nie, robić swoje. Jeśli krzyczy, grzecznie, lecz stanowczo powiedzieć że sobie tego nie życzysz. Jeśli tego nie uszanuje - nie przyjeżdżać do niej. Mąż w końcu zrozumie. 0 0 (10 lat temu) 27 lutego 2012 o 17:47 jak ja urodziłam małego to musiłam sie nauczyć pielęgnacji sama a ona jak do niej przyjezdzałam to wręcz wyrywała mi go z rąk albo jak ja kładłam to ona brała na tylko teksty on ma nasikane,jego plecki bolą a potrafiłam u niej siedziec cały moje wizyty ograniczyły sie do tego ze jezdze raz w tyg a czesem rzadziej zaczęłam sie jej stawiać i mowić ze to my decydujemy o małym nie ona i ze ja wiem ostatnio nawet sie dowaiedziałam ze mój mały ma rosepchany żoładek,no a on poprostu od urodzenia je dużo ;-) 0 0 ~Z dyskrecji niezalogowana (10 lat temu) 27 lutego 2012 o 17:49 Dzięki. Chyba muszę zawalczyć o normalność bo ta sytuacja robi się chora. To jest tak ciężka kobieta, że własny mąż już od miesięcy się do niej nie odzywa. U każdego widzi wszystko a u siebie nic. Staram się grzecznie i właśnie z dyplomacją ale ona nie jest typem który to uszanuje, doceni. Jak mąż mówi, żeby już przestała to ostatnio wypaliła : w trumnie bedę cicho. No i co? Nic już się nie odpowie i kolejny gol dla niej:) Dzisiaj od niej wróciłam, byłam może z 20 min a wyszłam ugotowana na twardo. O niczym innym nie mogę myśleć. To nie tak, że jest tylko zła ma swoje pozytywne strony, czasami załatwi jajka ze wsi dla małej, czy jakieś swoje słoiki przekaże ale wiadomo jak walnie czymś przykrym to czlowiek to trawi a nie jajka docenia :) 0 0 ~ola (10 lat temu) 27 lutego 2012 o 17:54 Bardzo mi z tego powodu przykro ale u mnie jak przestałam do moich "grzecznie i z dyplomacją" to dopiero zaczęli mnie szanować... No cóż taki typ ludzi... 1 0 (10 lat temu) 27 lutego 2012 o 17:56 wolę się nie rozpisywać na temat moich relacji z teściową... że tak powiem - też już przestałam się "cyckać" ;) teściową oglądam sporadycznie raz na kilka-kilkanaście tygodni, chociaż mieszka 2 osiedla dalej ;P 1 0 (10 lat temu) 27 lutego 2012 o 18:13 ja na szczęście z tesciową mam fajne relacje, kochana kobieta tylko czasami zbyt opiekuńcza (za to z moją własną mamą mam przebije ehhh) ale nie ot tym chce pisać :) Jak chcesz coś zrobić to NIE PYTAJ tesciowej czy możesz, czy jej nie przeszkadza, czy "mamusia" się nie obrazi jak bla bla bla....tylko KOMUNIKUJ ze coś robisz (nie że chcesz zrobić), ze ma być tak i tak itp. Wcale nie musisz być agresywna tylko sukcesywnie na każde jej: ale ja wiem lepiej mów "Trudno ale będzie tak i tak" a jak ona się upiera to wstawaj, zabieraj Młodą i mów ze chyba juz za dlugo trwa wizyte - kilka razy wyjdziesz i tesciowa zrozumie ze to Ty jestes pania swojego zycia i decydujesz o swoim dziecku. A jak nie masz ochoty na jazde do tesciowej to prosto z mostu jej powiedz: przykro mi ale dzisiaj nie damy rady (nie musisz mówić czemu) ale jak "mamusia" chce to niech przyjedzie do nas, a jak nie to zobaczymy się kiedy indziej - koniec :) Powodzenia :P na moją mamę troche podziałało i na razie mam spokój :) 2 0 ~pieczulka (10 lat temu) 27 lutego 2012 o 19:13 to jak ona jest swiadomoa swojej upierdliwosci to ty swiadomie ja olewaj, rob po swojemu - jak to taka babka to zacznij zartowac ze moze trumne trzeba w domu postawic zamiast fotela to moze bedzie troche cicho ;) byloniebylo tesciowe tez znaja kawaly o sobie ;) a tak na serio to rob swoje , wychodz na spacery - to "obowiazek" przciez nie mozan dzieci kisic caly czas w domu , na spacer- dorosli tez powinni wychodzic. :) sily Ci zycze dobrze ze masz wsparcie w mezu. udawaj ze jej nie slyszysz rob po swojemu!!!! Sorha dobrze prawi 0 0 ~Z dyskrecji.................... (10 lat temu) 27 lutego 2012 o 19:49 Jesteście kochane, że tak się udzielacie i dajecie rady. Wsparcie w mężu... Mój mąż jest naprawdę kochany (jakby nie z tej rodziny:p) ale jego wsparcie polega bardziej na powiedzeniu: nie martw się, nie przejmuj. Ona się nie zmieni itd. Czasami mi przykro, że ja mam się zmienić tzn przestać przejmować. Mam taki a nie inny poziom wrażliwości i czasami sobie myślę, że jednak powinien coś jej powiedzieć typu nie życzę sobie żebyś tak traktowała moją żonę. Tylko no wiem, jego mama pewnie mu ciężko. Ona mieszka blisko jego pracy więc on o 14 wyskakuje do niej na obiad, długo z tym walczyłam bolało mnie to ale nie wygrałam. Może to też sprawia, że tak się rządzi bo przecież ''jestem dobra teściowa karmię Ci męża''. Jemu to pasuje bo o 18 jak wraca z pracy obiadu jeść nie będzie bo za cięzki, a mi jest zwyczajnie wstyd, że tam je 3 lata po ślubie. Myślicie że gdybym to wywalczyła to by pomogło? 0 0 ~Z dyskrecji............... (10 lat temu) 27 lutego 2012 o 19:57 Ostatnio dzwoni i już nie, że zaprasza tylko przyjedziesz wtorek czy środa bo w czwartek nie mogę? A ja stoję ze słuchawką i nie wiem co odpowiedzieć. A jak osobiście to jak ostatnio odpowiedziałam, nie przyjadę to twardo ale dlaczego? bo co? Jedyne co wydukałam to co za duzo to niezdrowo. A dziś jak zaczęła swoje dyskusje to się odważyłam i powiedziałam : niech się potem mama nie dziwi, że przyjeżdzać nie chcę. Najgorsze jest to, że ona w innych wali jak młotem ale jak ktoś coś odpowie to płacze. A wtedy mój mąż, że jej szkoda że nie jest zła bo te słoiki daje, obiady mu robi, jajka wykombinuje, że jest biedna bo mąż ją olewa itd... 0 0 ~doti (10 lat temu) 27 lutego 2012 o 20:13 hmm- a może lepiej odpowiedzieć że masz już inne plany - idziesz do fryzjera, umówiłaś się już itd. Zgadzam się w 100% z Sorhą. Tu chodzi o asertywność - postawienie na swoim bez obrażania drugiej osoby - będąc przy okazji bardzo miłą ... 0 0 ~Z dyskrecji................. (10 lat temu) 28 lutego 2012 o 11:56 Sama już nie wiem, w nocy nie mogłam spać od rana walcze ze sobą żeby się nie rozbeczeć. Mąż pyta co może zrobić ale oboje wiemy, że nie zrobi nic. Powiedział tylko, że po moim wyjściu ona też się popłakała. Nie rozumiem tego zachowuje się bezczelnie, krzyczy a później przy synku płacze i udaje niewiniątko. Może to przesada ale ja czuję jakby mnie zwalczała jakby chciała mnie psychicznie wykończyć i przejąć moje obowiązki. Sama jest okropna a moja asertywność ( i to umówmy się słaba asertywność )doprowadza ją do łez a ja nic takiego nie powiedziałam ot mamo mogę decydować o sobie i żeby później się mama nie dziwiła że się unika spotkań. Boję się, że wpadnę w depresję a wiem jaka to straszna choroba, bo doświadczyłam jej w rodzinie. Mam małe dziecko nie mogę na to pozwolić. 0 0 ~rybalon (10 lat temu) 28 lutego 2012 o 12:13 ogranicz kontakty do absolutnego minimum z nią, mąż jak chce niech częściej odwiedza mamę Ty wcale nie musisz - zarówno TY jak i wasze dziecko nie potrzebujecie takich atrakcji i nerwowych sytuacji ...mowi sie trudno i żyje dalej . Jak zadzwoni i będzie chciała abyś koniecznie przyszła w wyznaczonym terminie powiedz , że nie planujesz wizyty wcale i tyle - trudno najwyżej się pogniewa moze będzie spokój . Twoj mąż powinien zrozumieć twoją niechęć jeśli w duchu przyznaje Ci rację. Nie zamartwiaj się , olej sprawę i już , za bardzo się tym przejmujesz ... 2 0 ~lipunia (10 lat temu) 28 lutego 2012 o 12:43 ja tam nie widze problemu..olac tesciowa...ja tak zrobilam i jest git przynajmniej sie nie wkurzam:))moja tez zawsze lubi swoje 3 grosze wtracic ale ja sie nie daje mowie ze robie inaczej itp. ogolnie w zyciu bym na caly dzien do tesciowej nie pojechala tym bardziej bez meza o na dluzej to maks na 3-4h jak jest jakas imprezka to juz wypada, a jak nie to raz na tydzien na herbate na 1-1,5h i starczy a dla mnie az za duzo sa tacy ze mnie nie informuja o niczym to ja ich tez nie jak juz musze to na samym koncu jedynie jak jade gadamy o malym i starczy po co sie wkurzac tez mnie nieproszeni nie odwiedza i mam swiety spokoj przynajmniej:)) nie ma co sie szarpac a na docinki to najlepiej tez dociac albo przytaknac i robic swoje i juz. 1 0 ~Z dyskrecji................ (10 lat temu) 28 lutego 2012 o 12:58 Wiecie tylko totalne olanie jej też sprawi, że mąż nie będzie się w tym rewelacyjnie czuł. Na całe dnie jezdzic tez juz faktycznie nie chce. Tylko np wczoraj właśnie o to poszło, byłam na spacerze i poszłam tam przebrać tylko małą podgrzać słoiczek nakarmić i w planach miałam iść sobie dalej spacerować bo było tak ładnie. Myślałam, że będzie happy z takiej niespodzianki, zobaczy małą. A tu noo i gdzie Ty się będziesz szlajać po mieście jakbyś się nie miała gdzie zatrzymać masz zostać nie przesadzaj. Masz czekac do 18 i wrócicie razem ( z mężem samochodem). Ale macie racje wszystkie chyba trzeba zwyczajnie stanowczo odpowiadać. Tylko, że ja mam takie głupie coś, że zawsze kombinuje jak nie urazić, powiedzieć żeby było grzecznie itd. 0 0 ~rybalon (10 lat temu) 28 lutego 2012 o 13:03 przestań się przejjmować mężem -poradzi sobie :-) , nie zachodz do teściowej wcale podczas spaceru no chyba , że będzie was zboczeniec gonił ... nie licz na to , ze ona sie zmieni , to raczej Ty powinnaś zmienić swój stosunek do niej - zadbaj o to abyś to Ty decydowała gdzie i kiedy pójdziesz a nie ona podejmuje za ciebie te decyzje ..odetnij się wreszcie i przestań myślec o wszystkich dookoła , zawalcz o siebie samą 1 0 do góry
fot. Fotolia Problemy z teściową to częsty powód konfliktów w rodzinie. Narasta wtedy wzajemna niechęć, a czasem nawet wrogość. Jak do tego nie dopuścić? W zależności od obszaru niezgody między tobą i matką partnera, waszym relacjom z pewnością dobrze posłuży kilka prostych strategii. 4 najczęstsze problemy z teściową: 1. Czujesz się przy niej jak na celowniku Twój główny problem z teściową polega na tym, że nic jej się w tobie nie podoba. Wmawia ci na przykład, że masz zły gust, sprzątasz "po łebkach", jesteś zbyt rozrzutna... Co gorsza, teściowa bez przerwy udziela ci rad. – Powieś firanki w oknach. Nie kupuj tylu szminek – mówi tonem nie znoszącym sprzeciwu. I choć wszystkie te przykre uwagi zbywasz na ogół milczeniem, to mocno cię one dla ciebie Gdy teściowa robi ci jakieś przytyki, nie przemilczaj przykrości, tylko sygnalizuj swoje niezadowolenie ("Mamo, dotknęło mnie to, co powiedziałaś, nie chcę być wciąż krytykowana"). Na pouczania odpowiadaj grzecznie, ale stanowczo: "Dziękuję za podpowiedź, jednak zrobię to po swojemu". Albo: "Pozwól, mamo, że zdam się na swój rozsądek". Asertywną postawą możesz naprawdę wiele ugrać! Ważne! Czasem nie zaszkodzi spokojnie wysłuchać opinii teściowej. Może niektóre jej rady czy spostrzeżenia okażą się całkiem sensowne? Nie zakładaj z góry, że – krytykując cię – mama partnera kieruje się złą wolę. Przyjmij lepiej, że próbuje ci pomóc, tylko robi to nieporadnie... 2. Twój dom traktuje jak własny Irytuje cię, że teściowa zbyt często u was gości. Nie dość, że wpada bez zapowiedzi ("Akurat tędy przechodziłam..."), to jeszcze zachowuje się, jakby była u siebie: robi ci porządki w szafach, prasuje koszule synowi... Drażnią cię też jej ciągłe telefony z pytaniem "Co u was słychać?", szczególnie, gdy pora jest już dla ciebie Poszukaj wsparcia w mężu i wspólnie porozmawiajcie z mamą o waszych oczekiwaniach ("To miłe, że lubisz u nas bywać, jednak w tygodniu trudno nam znaleźć czas na pogaduszki..."). Problemy z teściową nasilają się, a partner od wszystkiego umywa ręce? Załatw sprawę sama. Albo uprzedź męża, że odtąd – gdy wizyta jego matki zacznie cię nużyć – sam będzie dotrzymywał jej towarzystwa. Nie chcecie być niepokojeni późnymi telefonami? Po godzinie 22-ej po prostu wyłączajcie komórki. Ważne! Spróbuj czasem wczuć się w sytuację teściowej. Może czuje się samotna, niepotrzebna i dlatego tak się do was garnie? Podchodząc w ten sposób do sprawy, łatwiej poradzisz sobie z irytacją i zmiany zostaną przeprowadzone w sposób łagodny. 3. Wciąż absorbuje syna swoimi sprawami Choć teściowa wcale nie jest niedołężna czy schorowana, stale ma do twojego męża setki spraw. To trzeba u niej posprzątać, to znów naprawić kran czy przestawić pralkę. A partner nie próbuje nic z tą sytuacją zrobić. Potulnie ulega prośbom matki, choć często krzyżuje to wasze plany. Jesteś wtedy wściekła. Wciąż się przez to ze sobą dla ciebie Jasno uświadom mężowi, że taka sytuacja jest dla ciebie nie do zaakceptowania. Mów konkretnie: "Jestem zła, jak jedziesz do mamy, gdy w tym czasie mamy zaplanowane zakupy czy kino". To partnerowi uzmysłowi, że za konflikty w waszym związku on też odpowiada, a nie tylko jego roszczeniowa matka. Wspólnie ustalcie, jak często mąż będzie u mamy bywał i co zrobić, by te wizyty nie zakłócały wam domowego życia. Przykład: on gości u matki nie częściej niż raz w tygodniu i jeździ tam w porze najdogodniejszej dla ciebie. Ważne! Gdy sprawa jest poważna (mamę trzeba np. zawieść do lekarza), machnij ręką na wcześniejsze ustalenia. W trudnych chwilach rodzicom należy się wsparcie! 4. Próbuje rządzić w waszym małżeństwie Oczekuje, że wszystko będziecie robić pod jej dyktando. Chce, aby syn konsultował z nią wszystkie wasze ważniejsze sprawy, czy nawet zdawał relacje z waszych małżeńskich sprzeczek. A on niestety się na to godzi i gdy matka się na coś skrzywi, od razu zmienia dla ciebie Wyjaśnij mężowi, co czujesz, gdy on tak postępuje ("Przykro mi, gdy zdradzasz mamie nasze sekrety, to nas od siebie oddala"). Żądaj, by mąż był wobec ciebie lojalny ("Trudno mi lubić twoją matkę, gdy na zbyt wiele jej pozwalasz"). Taka otwartość w rozwiązywaniu konfliktów z bliskimi bywa bardzo skuteczna! Ważne! Nie trzymaj teściowej z dala od wszystkich waszych spraw, czasem skracaj dystans. Będzie spokojniejsza wiedząc, co u was jest redaktorką dwutygodników "Przyjaciółka" i "Pani Domu". Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
Jak u Was wygląda relacja między waszymi rodzicami??? Nasze mamy się polubiły, chociaż mają inne zainteresowania. Moja mama uwielbia czynny wypoczynek w górach. Natomiast mama Maćka lubi domowe zacisze (to typ kobiety domatorki). Mimo tego, że są zupełnie różne świetnie się dogadują.:) Masz szczęście Martyna. Ja osobiście nie mam takiego problemu, bo rodzice mojego ukochanego nie żyją. Mogę tylko domniemywać, że ludzie mają z tym na ogół problemy. u nas rodzice wzajemnie sie polubili - dzwonią z życzeniami na urodziny/imieniny, pozdrawiają ilekroć się odwiedzamy:) cieszę się z tego powodu, bo relacje naszych rodziców też są ważne:) wyzwolona atak w ogóle z czym ludzie mają na ogół problemy? bo ciut nie rozumiem:/ A nasi rodzice się jeszcze nie znają. Nie było jeszcze zaręczyn to ich nie poznawaliśmy ze sobą. Ale mam nadzieję, że niedługo się to zmieni. Moi rodzice z przyszłymi teściami dogadują się świetnie ...sądzę , że za pare lat może zrodzić się z tego dobra przyjaźń Liczę na to, że w przyszłości relacje naszych rodziców będą bardzo dobre.;) Fajnie jest jak wszyscy się z sobą świetnie dogadują i są dla siebie mili i życzliwi. Moi rodzice polubili chyba moich przyszłych teściów. Tata stwierdził że teściową mam do tańca i do różańca:) Moi sie znają i lubią. Relacje są dobre mimo bariery językowej. nasi rodzice tez sie polubili maja wspolne tematy o rolnictwie i tp U mnie jset tak że ich relacje sa poprawne, nie weim jak teściowa ale moja mama średnio lubi swoja swatke , no ale jakos sie dogaduja U nas relacje sa jak najbardziej poprawne:)Tescie z rodzicami sie bardzo lubia wiec i my sie cieszymy:) nasi rodzice tez siędogadują. U nas te relacje nazywane są mianem "swatów' więc swatowie świetnie się dogadują, spotykają się na kawce w niedziele czy np na imieninach- jest fajnie:) Z tego co widzę to relację między teściami a moim rodzicami i odwrotnie są bardzo dobre, były dobre juz od samego począku kiedy się poznali:) moja mam i tesciowa mają ze sobą kontakt sporadyczny a czemu to? nie spotykają się np na kawie? moje mamy to uwielbiają:) U mnie relacje w każdym przypadku są wspaniałe. A może lepiej się nie przechwalać tak?;) Nasi rodzice słabo się znają, bo mieszkamy ponad 20 km od siebie i nie ma okazji, żeby sie spotykać. Moi rodzice z rodzicami mojego narzeczonego swietnie sie dogaduja, wspolne imprezy urodziny czy imieminy i swieta spedzamy wszyscy razem :) U mnie relację między moim rodzicami a przyszłymi teściami są moim zdaniem złe ... do ślubu jeszcze daleko a moja mama z moją teściową już się o wybór sali kłóciły więc aż się boję pomyśleć co będzie dalej ... ale mam to gdzieś jak dla mnie w ogóle nie muszę się ani widywać ani rozmawiać ... a my i tak zostaniemy małżeństwem :P
relacje z teściową forum